Artykuły
Kiedy używać serum z witaminą C? Rano czy wieczorem?
Serum z witaminą C to jeden z najczęściej wybieranych produktów w naszym sklepie internetowym Kremeo. Nie bez powodu - coraz większa świadomość pielęgnacyjna oraz same właściwości witaminy C sprawiają, że serum z tym dodatkiem staje się coraz bardziej popularne. Wiele osób zastanawia się kiedy stosować serum - rano, czy wieczorem? Korzyści ze stosowania Na samym początku przyjrzyjmy się korzyściom, jakie niesie stosowanie serum z dodatkiem witaminy C. Przede wszystkim antyoksydacja - neutralizacja wolnych rodników, które to przyspieszają proces starzenia się skóry. Dzięki temu cera zachowa młody wygląd i jędrność. Drugą, ważną zaletą stosowania serum z witaminą C na twarz są właściwości rozjaśniające. Witamina C wyrównuje koloryt, redukuje przebarwienia oraz nadaje skórze zdrowy blask. Regularne stosowanie poprawia elastyczność skóry oraz wspiera naturalną produkcję kolagen. Nie można pominąć także roli w ochronie przeciwsłonecznej - choć sama nie zastępuje filtrów, to wydłuża i wzmacnia działanie SPF, zapewniając skórze lepszą ochrone przed szkodliwym promieniowaniem UV. Połączenie tych właściwości ochronnych, rozświetlających i regenerujących sprawia, że serum z dodatkiem witaminy C jest tak cenione. Wiemy już dlaczego warto je stosować. Ale kiedy? Serum z witaminą C rano Serum z witaminą C doskonale sprawdza się w porannej pielęgnacji skóry, ponieważ wspiera skórę w walce z czynnikami zewnętrznymi, na które jest narażona w ciągu dnia. Stosowane rano działa jak dodatkowa tarcza ochronna i wzmacnia naturalne mechanizmy obronne skóry. Dlatego najlepiej nakładać serum z witaminą C bezpośrednio przed kremem z filtrem SPF. Takie połączenie sprawia, że skóra jest nie tylko jaśniejsza i bardziej promienna, ale przede wszystkim lepiej chroniona przed promieniowaniem UV i powstawaniem przebarwień. Regularne używanie serum z witaminą C w porannej rutynie sprawia, że skóra zyskuje zdrowszy koloryt i większą odporność na codzienne czynniki stresogenne, takie jak smog czy promieniowanie słoneczne. To prosty krok, który znacząco podnosi skuteczność całej pielęgnacji. A może wieczorem? Serum z witaminą C nie jest najlepszym wyborem do wieczornej pielęgnacji – dużo skuteczniej działa rano, kiedy może wzmocnić ochronę SPF i rozjaśnić cerę na cały dzień. Wieczorem skóra potrzebuje czegoś innego: czasu na regenerację i wsparcia składników, które intensywnie pracują w nocy. To właśnie wtedy najlepiej sięgnąć po produkty odbudowujące oraz produkty z retinolem, które wspierają odnowę komórkową i pomagają redukować oznaki starzenia. Dzięki takiemu podziałowi rutyny pielęgnacyjnej witamina C pełni funkcję ochronną w dzień, a składniki regenerujące i retinol działają wtedy, gdy skóra naturalnie się odbudowuje. Na co zwrócić uwagę przy wyborze serum z wit. C? Wybierając serum z witaminą C do codziennej pielęgnacji, warto zwrócić uwagę przede wszystkim na formę samej witaminy. Najbardziej stabilne i skuteczne są jej nowoczesne pochodne, które działają delikatnie, a jednocześnie zapewniają wysoką skuteczność. Istotne jest także stężenie witaminy C – niższe (ok. 5–10%) sprawdzi się przy cerze wrażliwej lub na początek kuracji, a wyższe (15–20%) dla skóry przyzwyczajonej do witaminy C i potrzebującej intensywniejszego działania. Równie ważna jest formuła kosmetyku – najlepiej, aby serum było zamknięte w ciemnej butelce z pipetą lub pompką, co chroni je przed utlenianiem i utratą właściwości. Warto też zwrócić uwagę na dodatkowe składniki, takie jak kwas ferulowy czy witamina E, które potęgują działanie antyoksydacyjne i wspierają stabilność preparatu. Dzięki temu serum dłużej zachowuje swoją skuteczność i przynosi widoczne efekty w pielęgnacji skóry. W Kremeo najdziesz tylko wysokiej jakości kosmetyki, polecane przez kosmetologów. W razie problemów z doborem serum - skontaktuj się z nami, a chętnie pomożemy!
Czytaj dalejPlamy i przebarwienia po opalaniu - jak się ich pozbyć?
Każda z nas marzy o pięknej, brązowej opaleniźnie. To przecież najlepsza pamiątka z wakacji. Zdarza się niestety, że słońce pozostawia niepożądane “pamiątki” - plamy oraz przebarwienia, które mogą utrzymywać się na skórze przez wiele miesięcy. Promieniowanie UV pobudza skórę do produkcji melaniny, a gdy proces ten wymyka się spod kontroli, pigment odkłada się nierównomiernie. Efekt to niejednolity koloryt, ciemniejsze plamki na twarzy, dekolcie czy dłoniach i trudności w ich usunięciu. Na szczęście istnieją skuteczne sposoby na pozbycie się ich. Jednym z lepszych sposobów są m. in. użycie profesjonalnych kosmetyków, zabiegi w gabinecie kosmetologicznym, czy codzienna rutyna pielęgnacyjna. Skąd się biorą plamy i przebarwienia po opalaniu? Przebarwienia powstające po opalaniu to efekt nadmiernej produkcji melaniny – naturalnego barwnika odpowiadającego za kolor naszej skóry, włosów i oczu. Pod wpływem promieniowania UV melanocyty (komórki barwnikowe) zwiększają tempo pracy, aby chronić skórę przed uszkodzeniami. Kiedy proces ten jest zaburzony, pigment odkłada się nierównomiernie, tworząc ciemniejsze plamy o różnym kształcie i wielkości. Najczęściej pojawiają się one w miejscach najbardziej narażonych na działanie słońca – twarzy, szyi, dekolcie, ramionach czy dłoniach. Do ich powstawania mogą przyczyniać się także hormony (ciąża, antykoncepcja hormonalna), predyspozycje genetyczne, stany zapalne skóry, a nawet niektóre leki i kosmetyki o działaniu fotouczulającym. Choć przebarwienia posłoneczne same w sobie nie są groźne, potrafią wyraźnie postarzyć wygląd i pogorszyć kondycję cery. Co istotne, mają tendencję do nawracania – nawet po skutecznym rozjaśnieniu mogą pojawić się ponownie, jeśli skóra znów zostanie nadmiernie wystawiona na słońce bez ochrony. Dlatego w walce z nimi kluczowe są dwa elementy: skuteczna kuracja rozjaśniająca oraz konsekwentna profilaktyka. Dermokosmetyki na ratunek! W walce z przebarwieniami po opalaniu nie trzeba od razu sięgać po inwazyjne zabiegi - czasami wystarczy konsekwentna pielęgnacja z użyciem odpowiednio dobranych dermokosmetyków. Najlepsze efekty dają formuły łączące kilka mechanizmów działania: hamowanie produkcji melaniny, rozjaśnianie istniejących przebarwień oraz wspieranie odnowy komórkowej skóry. W codziennej pielęgnacji szczególnie warto sięgać po: Serum rozjaśniające z witaminą C, kwasem traneksamowym, arbutyną lub niacynamidem - to skoncentrowane dawki składników, które intensywnie wyrównują koloryt cery i chronią przed stresem oksydacyjnym. Kremy na dzień i noc o działaniu depigmentacyjnym - często zawierają retinol lub jego łagodniejsze pochodne, kwasy AHA/BHA, a także kompleksy witaminowe wspierające regenerację. Toniki i peelingi złuszczające - delikatne formuły z kwasami PHA, AHA lub enzymami, które regularnie usuwają martwy naskórek, odsłaniając jaśniejszą i gładszą skórę. Profesjonalne marki kosmetyczne dostępne w Kremeo, takie jak Dermomedica, Medik8 czy Cell Fusion C, od lat oferują specjalistyczne linie depigmentacyjne oparte na nowoczesnych składnikach. Ich przewagą jest wysoka jakość surowców, stabilne formuły oraz przebadane klinicznie efekty, które przy regularnym stosowaniu widocznie rozjaśniają plamy, a jednocześnie poprawiają ogólną kondycję skóry. Dermokosmetyki wymagają jednak systematyczności – pierwsze efekty zwykle widać po kilku tygodniach, a pełny rezultat po 2–3 miesiącach kuracji. Warto łączyć je z codzienną ochroną przeciwsłoneczną, aby nie zniweczyć efektów i zapobiec pojawianiu się nowych przebarwień. Zabiegi w gabinecie kosmetologicznym Przy utrwalonych lub rozległych przebarwieniach skuteczna może okazać się terapia w gabinecie kosmetologicznym. Popularne są peelingi chemiczne z wyższymi stężeniami kwasów, które intensywnie złuszczają naskórek i rozjaśniają plamy, oraz mikrodermabrazja, mechanicznie wygładzająca powierzchnię skóry. Popularna jest także mezoterapia (igłowa i mikroigłowa). Zabeg ten polega na podaniu w głąb skóry koktajli rozjaśniających z witaminą C, kwasem traneksamowym czy arbutyną. Dobrym rozwiązaniem są też profesjonalne maski depigmentujące, które łączą złuszczanie z blokowaniem produkcji melaniny. Efekty jakie można uzyskać są zaskakujące dla wielu moich klientek. Poniżej efekt terapii łączonej przeprowadzonej przeze mnie w moim gabinecie In Harmony we Wrocławiu: Czas między efektem "przed" i "po" to ok. 10 miesięcy regularnych zabiegów pielęgnacyjnych. Każdy zabieg wymaga indywidualnego doboru i późniejszej pielęgnacji w domu, szczególnie stosowania kremów z wysokim filtrem, aby utrzymać finalny efekt i zapobiec nawrotom przebarwień. Przede wszystkim profilaktyka Najważniejsza jest codzienna ochrona przeciwsłoneczna – krem z filtrem SPF 50+, reaplikowany co kilka godzin, niezależnie od pogody. Warto unikać słońca w godzinach największego nasłonecznienia i nosić czapkę/kapelusz oraz okulary przeciwsłoneczne. Na co dzień dobrze jest stosować łagodne kosmetyki rozjaśniające z witaminą C, niacynamidem czy kwasami PHA, aby utrzymać równomierny koloryt. Należy też unikać fotouczulających kosmetyków i leków przed wyjściem na słońce. Systematyczność w pielęgnacji i ochrona UV to najlepsza inwestycja w utrzymanie skóry wolnej od przebarwień. Jeżeli nie wiesz jaki zabieg wybrać, potrzebujesz konsultacji kosmetologicznej lub pomocy w doborze kosmetyków do Twojego problemu, to skontaktuj się ze mną - chętnie pomogę!
Czytaj dalejSkinbetter AlphaRet czy Intensive AlphaRet - który wybrać?
W świecie profesjonalnej pielęgnacji czasami pojawiają się produkty, które zmieniają zasady gry - a technologia AlphaRet® od Skinbetter Science jest tego dobrym przykładem. AlphaRet® to innowacyjne połączenie retinoidu z kwasem alfa-hydroksylowym (AHA), które skutecznie odmładza skórę, a przy tym minimalizuje ryzyko podrażnień. W ofercie marki znajdziemy dwie wersje kremu na noc – AlphaRet Overnight Cream oraz Intensive AlphaRet Overnight Cream. Na pierwszy rzut oka różnią się tylko nazwą, jednak w praktyce to dwa produkty o odmiennej intensywności działania. Standard i Intensive – najważniejsze różnice Oba kremy – AlphaRet Overnight Cream i Intensive AlphaRet Overnight Cream – bazują na tej samej, opatentowanej technologii AlphaRet®, łączącej retinoid z kwasem mlekowym oraz kwasem glikolowym. Dzięki temu zapewniają kompleksowe działanie przeciwstarzeniowe, poprawiają jędrność skóry, redukują zmarszczki i wyrównują koloryt, a jednocześnie są lepiej tolerowane niż klasyczne retinoidy. Kluczowa różnica między wersjami kryje się w stężeniu kwasu glikolowego – składnika odpowiedzialnego za złuszczanie martwego naskórka i wygładzanie skóry: AlphaRet Overnight Cream zawiera 10% kwasu glikolowego: działa delikatniej, zapewniając stopniowe efekty i minimalne ryzyko podrażnień. Intensive AlphaRet Overnight Cream zawiera 18% kwasu glikolowego: niemal dwukrotnie więcej, co przekłada się na intensywniejsze złuszczanie i szybsze widoczne rezultaty. Oba kremy mają ten sam zestaw dodatkowych składników aktywnych – peptydy stymulujące kolagen, antyoksydanty (witamina C, witamina E, koenzym Q10), ceramidy, skwalan czy niacynamid. Różnią się więc siłą działania, a co za tym idzie – grupą docelową. Którą wersję wybrać? Wybór odpowiedniej wersji kremu AlphaRet zależy przede wszystkim od kondycji skóry, jej wrażliwości oraz dotychczasowego doświadczenia z produktami zawierającymi retinoidy i kwasy AHA. AlphaRet Overnight Cream (10% kwasu glikolowego): sprawdzi się u osób poszukujących skutecznego, ale łagodnego wsparcia anti-aging. Polecany przy pierwszym kontakcie z technologią AlphaRet, a także w przypadku skóry wymagającej delikatniejszej stymulacji odnowy. Intensive AlphaRet Overnight Cream (18% kwasu glikolowego): dedykowany cerom bardziej odpornym, które dobrze reagują na aktywne formuły. Wyższe stężenie kwasu glikolowego przyspiesza złuszczanie martwego naskórka, rozjaśnia przebarwienia i szybciej wygładza teksturę skóry. To opcja dla osób, które chcą uzyskać mocniejsze efekty w krótszym czasie. Niezależnie od wyboru, oba kremy należy stosować wyłącznie na noc, a w ciągu dnia obowiązkowo chronić skórę wysokim filtrem SPF. To nie tylko zwiększy skuteczność kuracji, ale także zapobiegnie powstawaniu nowych przebarwień i podrażnień. Kilka słów o kwasie glikolowym Kwas glikolowy, obecny w obu wersjach AlphaRet, to jeden z najskuteczniejszych przedstawicieli kwasów alfa-hydroksylowych (AHA). Dzięki swojej niewielkiej cząsteczce z łatwością przenika w głąb skóry, gdzie stymuluje proces odnowy komórkowej. Jego działanie polega na rozluźnianiu wiązań między martwymi komórkami naskórka, co przyspiesza ich naturalne złuszczanie. Efekt? Skóra staje się gładsza, jaśniejsza i lepiej przygotowana do wchłaniania pozostałych składników aktywnych. Kwas glikolowy pomaga również w redukcji drobnych zmarszczek, przebarwień oraz nierównej tekstury skóry. W niższym stężeniu (jak w wersji AlphaRet 10%) działa łagodniej, dając stopniową poprawę, natomiast w wyższych stężeniach (jak w wersji Intensive 18%) działa bardziej intensywnie i pozwala szybciej uzyskać zamierzony efekt.
Czytaj dalejKiedy stosować piankę do mycia twarzy?
Gładka, zdrowa i promienna cera zaczyna się od skutecznego oczyszczania. Wśród wielu dostępnych form kosmetyków myjących, pianka do mycia twarzy zyskuje coraz większą popularność w domowej pielęgnacji. Lekka, puszysta konsystencja, łagodność dla skóry oraz skuteczność w usuwaniu zanieczyszczeń sprawiają, że to produkt, po który sięgają kobiety i mężczyźni dbający o swoją skórę na każdym etapie życia. Dlaczego pianka do mycia twarzy to dobry wybór? Pianka do mycia twarzy łączy w sobie skuteczność oczyszczania z wyjątkową delikatnością dla skóry. Jej lekka, puszysta konsystencja pozwala równomiernie rozprowadzić produkt po twarzy i dokładnie usunąć zanieczyszczenia, m.in. nadmiar sebum, kurz, pot, resztki makijażu czy filtrów SPF - bez konieczności intensywnego pocierania. To jej główna zaleta - skuteczne oczyszczanie bez podrażniania skóry. W przeciwieństwie do tradycyjnych mydeł czy niektórych żeli, profesjonalne pianki oczyszczające mają fizjologiczne pH, pozbawione są silnych detergentów, a często wzbogacone są o składniki pielęgnujące takie jak witaminę C, śluz ze ślimaka, czy ekstrakty roślinne (np. olej z rozmarynu). Oczyszczają i wspierają utrzymanie prawidłowej bariery hydrolipidowej skóry. Kiedy stosować piankę w codziennej pielęgnacji? Wiemy już jakie zalety posiada pianka do mycia. Kiedy jednak jej używać? Pianka do mycia twarzy to kosmetyk, który może towarzyszyć skórze o każdej porze dnia, ale szczególnie docenisz jej działanie w dwóch momentach: rano i wieczorem. Rano pianka doskonale usuwa nadmiar sebum, pot i produkty przemiany materii nagromadzone w nocy. Dzięki temu cera staje się odświeżona. Delikatna formuła pozwala oczyścić skórę bez naruszania jej naturalnej bariery ochronnej, co jest kluczowe, jeśli zależy Ci na utrzymaniu zdrowego, promiennego wyglądu. Wieczorem pianka jest elementem drugiego etapu oczyszczania. Po demakijażu olejkiem lub płynem micelarnym usuwa resztki kosmetyków, filtra SPF, zanieczyszczenia miejskie i nadmiar sebum. To moment, w którym skóra przygotowuje się do nocnej regeneracji, dlatego dokładne, ale łagodne oczyszczenie jest fundamentem skutecznej pielęgnacji. Pianka sprawdzi się także po treningu, kiedy skóra jest rozgrzana i wilgotna od potu. Usunięcie soli, bakterii i zanieczyszczeń zapobiegnie podrażnieniom i powstawaniu niedoskonałości, a lekka formuła ukoi skórę po wysiłku. Dzięki swojej wszechstronności pianka do mycia twarzy może być stosowana codziennie, bez ryzyka przesuszenia czy podrażnienia – pod warunkiem, że jest odpowiednio dobrana do typu i aktualnych potrzeb skóry. Jaką piankę wybrać? Dobór pianki do mycia twarzy warto rozpocząć od analizy składników aktywnych – to one decydują o tym, jakie dodatkowe efekty, poza oczyszczaniem, zapewni pielęgnacja. Witamina C (rozjaśnianie przebarwień, wyrównanie kolorytu, ochrona antyoksydacyjna) – idealna dla osób z nierównym odcieniem cery lub skłonnością do przebarwień. Śluz ślimaka (regeneracja, łagodzenie, wspomaganie odbudowy skóry) – polecany przy cerze reaktywnej, z bliznami potrądzikowymi lub zaczerwienieniem. To tylko dwa przykłady – profesjonalne pianki mogą zawierać wiele innych składników aktywnych, dopasowanych do różnych potrzeb skóry, od nawilżenia, przez działanie przeciwtrądzikowe, aż po wzmocnienie naczynek. Jeśli Twoja skóra nie ma szczególnych wymagań, wybierz piankę nawilżjącą, odpowiednią dla każdego typu cery. Delikatnie, ale skutecznie oczyści skórę, zachowując jej naturalną równowagę i pozostawiając uczucie świeżości. Warto stawiać na produkty sprawdzonych marek profesjonalnych, takich jak Medik8 czy Dermomedica, które oferują pianki o bezpiecznych, przebadanych formułach – zarówno w pielęgnacji specjalistycznej, jak i codziennej.
Czytaj dalejJak opalić się na brązowo? TOP 7 sposobów
Brązowa opalenizna to nie efekt przypadku. Jeśli skóra piecze, łuszczy się albo robi się czerwona, to nie jest zdrowy kolor, tylko oznaka uszkodzenia. Słońce działa na skórę mocno, ale nie zawsze daje pożądany rezultat. Równomierny i trwały odcień wymaga odpowiedniego przygotowania – dobrej kondycji skóry, nawodnienia i ochrony. W opalaniu liczy się nie tylko czas spędzony na słońcu, ale też sposób, w jaki ciało na nie reaguje. Co wpływa na kolor opalenizny? Skóra każdej osoby reaguje inaczej na promieniowanie UV. W przypadku jasnej karnacji, zwłaszcza przy fototypie I i II, opalenizna pojawia się powoli, a pierwszym efektem bywa zaczerwienienie. Ciemniejszy fototyp (III i IV) szybciej reaguje na słońce i daje głębszy, brązowy odcień. To efekt ilości melaniny – pigmentu, który powstaje w skórze pod wpływem światła. Większa ilość melaniny to nie tylko lepsza ochrona przed podrażnieniami, ale też większa szansa na równy, brązowy odcień. Gdy jest jej mało, skóra łatwo się przesusza, szybciej łuszczy i nierówno się opala. Wtedy opalenizna znika po kilku dniach albo przyjmuje odcień, który trudno nazwać estetycznym. Nie bez znaczenia jest też stan naskórka. Gdy skóra jest odwodniona lub szorstka, trudniej osiągnąć trwały efekt brązowej opalenizny. W pielęgnacji dobrze sprawdzają się lekkie produkty bez ciężkiej warstwy. Serum nawilżające wspiera poziom nawodnienia i poprawia elastyczność, co wpływa na lepszą reakcję skóry na słońce – bez łuszczenia i przesuszeń. Jak korzystać ze słońca z głową? Opalanie to proces, a nie jednorazowa ekspozycja. Dla skóry lepszy jest umiarkowany kontakt ze słońcem przez kilka dni niż całe popołudnie bez przerwy. Dobrze zacząć od 15–20 minut dziennie i obserwować reakcję. Im mniej szoku dla naskórka, tym większa szansa na trwały i równomierny kolor. W godzinach 11:00–15:00 promieniowanie UV jest najsilniejsze. W tym czasie skóra najłatwiej się przegrzewa, a ryzyko poparzeń rośnie. Jeśli planujesz dłuższy spacer lub aktywność na zewnątrz, lepiej zrobić to wcześniej albo po południu. Filtr przeciwsłoneczny to codzienna konieczność – także wtedy, gdy nie planujesz leżenia na słońcu. Sheer Tint Broad Spectrum SPF sprawdza się jako lekki krem ochronny z pigmentem. Chroni przed promieniowaniem i lekko wyrównuje koloryt, bez efektu maski. Może być stosowany solo, także na skórze wrażliwej. Dobrze też pamiętać, że opalanie w jednej pozycji sprzyja powstawaniu przebarwień. Lepiej ruszać się co jakiś czas, nawet krótki spacer pomaga ich uniknąć. Co pomaga uzyskać brązowy, nie czerwony odcień? Czerwony kolor to nie pierwszy krok do opalenizny, tylko sygnał, że skóra reaguje zbyt gwałtownie. Brązowy odcień pojawia się wolniej – potrzebuje czasu i delikatnego wsparcia. Kluczowe są nie tylko filtry, ale też składniki, które wspomagają naturalną produkcję melaniny. Co może pomóc w uzyskaniu pięknej, brązowej opalenizny? Oto 7 metod: Beta-karoten – obecny w marchwi, dyni, morelach czy batatach. Regularna dieta bogata w ten składnik może subtelnie wpłynąć na kolor skóry, Suplementy wspierające opalanie – np. preparaty z beta-karotenem, miedzią i witaminą E – najlepiej stosować jeszcze przed sezonem, Przyspieszacze opalania – kosmetyki z tyrozyną, olejem z marchwi lub ekstraktem z orzecha włoskiego. Dobrze sprawdzają się po kilku dniach ekspozycji, Chłodne okłady po opalaniu – łagodzą skórę, zmniejszają ryzyko reakcji zapalnej i pomagają utrzymać równy koloryt, Naturalne oleje – np. z pestek malin, sezamu czy awokado. Nie zastępują filtrów, ale wspierają barierę skóry i mogą poprawiać jej tolerancję na słońce, Delikatne stosowanie samoopalacza – na lekko opalonej skórze pomaga wyrównać ton i wzmocnić efekt bez przebarwień, Gładka i elastyczna skóra – dobrze nawilżona i zadbana powierzchnia lepiej przyjmuje pigment i dłużej go utrzymuje. Jak przedłużyć efekt? Nawet równomierna i brązowa opalenizna może zniknąć szybko, jeśli skóra zacznie się łuszczyć. Utrzymanie efektu wymaga odpowiedniej pielęgnacji – nieinwazyjnej i regularnej. Zbyt silne złuszczanie działa wbrew temu, co chcemy osiągnąć. Peelingi mechaniczne i kwasowe usuwają naskórek razem z kolorem. Warto sięgnąć po kosmetyki, które nawilżają i wzmacniają skórę, bez naruszania jej struktury. W codziennej rutynie dobrze sprawdza się Vitamin B3 Serum. Wyrównuje koloryt, poprawia elastyczność i wspiera regenerację po kontakcie ze słońcem. Można je stosować wieczorem, także przy cerze wrażliwej lub z tendencją do przebarwień. Po opalaniu skóra często jest przesuszona, dlatego warto zadbać o regenerację jak najszybciej. Dobrze dobrana pielęgnacja pomaga utrzymać kolor dłużej i zapobiega nierównemu łuszczeniu. Co, jeśli skóra zareaguje źle? Nie każda ekspozycja na słońce kończy się opalenizną. Czasem zamiast oczekiwanego brązu pojawia się zaczerwienienie, pieczenie, uczucie gorąca albo ściągnięcia. W takiej sytuacji warto dać skórze chwilę wytchnienia. Najlepiej zrezygnować z dalszego opalania na kilka dni i skupić się na regeneracji. W pielęgnacji warto unikać wszystkiego, co może dodatkowo ją obciążyć. Nie sprawdzą się ani kosmetyki z alkoholem, ani mocno pachnące formuły. Najlepsze będą produkty łagodzące i nawilżające – bez tarcia, bez działania złuszczającego. Podrażnionej skórze najlepiej służy łagodny olejek, który oczyszcza bez naruszania bariery ochronnej i nie pogarsza jej stanu. Do tego lekkie serum nawilżające, bez dodatków zapachowych, które przywraca komfort i przyspiesza regenerację. Warto też po prostu dać skórze czas. Gdy ustąpią objawy podrażnienia, można wrócić do opalania – ale ostrożniej niż wcześniej.
Czytaj dalej